Rozdział XI
-To takie bez sensu.-powiedziała Emilka.Na te słowa Krzyśkowi zrzedła mina.-
-Naprawdę tak sądzisz?-spytał smutny Krzysiek.Emilka uśmiechnęła szeroko i powiedziała.-
-Bez sensu jest to że jakiś palant chciał zniszczyć mój związek.Mam jednak nadzieję że naszego małżeństwa nic nie zniszczy.
-Czy to znaczy że...
-Tak.Wyjdę za ciebie.-wówczas Krzysiek nałożył na palec Emilki pierścionek i ucałował jej dłoń.Ze wsząd rozległy się brawa i gratulacje.Przyszłemu małżeństwu życzono wielu lat szczęścia pomyślności.Emilka była we wspaniałym humorze.Wtedy Mikołaj stanął na środku pokoju.-
-Chciałem zaprosić naszą parę dziś do restauracji.-powiedział.-
-To co kochanie? Idziemy?-spytał Krzysiek całując Emilię po szyi.-
-Czemu nie?A co zrobimy z Tośkiem?-odpowiedziała brunetka.-
-Ja się nim zajmę.-zaproponowała Ola.-
-Na pewno?-spytali oboje.-
-A może ja się nim zajmę?-usłyszeli znajomy głos.Wszyscy odwrócili się do tyłu i ku ich zaskoczeniu w drzwiach stała Monika.-
-Co to za balanga?-spytała blondynka.-
-Za kilka dni ślub.-powiedział Krzysiek.-
-Czyj?
-Nasz!-powiedziała Emilka całując mocno Krzyśka.-
-No to sporo mnie ominęło.-zaśmiała się Kownacka.Złożyła gratulacje przyszłemu małżeństwu i z radością przyjęła wiadomość o tym że jej młodszy partner z patrolu na nowo układa sobie życie.
WIECZÓR
Krzysiek i Emilia szykowali się do wyjścia.Tosiek był bardzo szczęśliwy że przenocuje u cioci Moniki.-
-Emilka! Chodź bo się spóźnimy.-zawołał policjant.-
-Już idę kochanie.-wtedy Krzysiek zobaczył swoją przyszłą żonę w czerwonej sukience sięgającej do kolan.-
-Coś nie tak?-spytała brunetka.-
-Emilcia .Jesteś piękna.-odpowiedział Krzysiek.-
-Synku.Tata nie zmyśla?-spytała żartem Emilka.-
-Nie.Mogę potwierdzić słowa taty.-powiedział Tosiek.Zeszli szczęśliwi na parter gdzie czekał ich nieproszony gość.Ojciec Emilki.-
-O proszę! Co to za wypad?!-powiedział od razu podniesionym tonem Drawski.Nie dał młodym jednak dojść do słowa gdy zobaczył pierścionek na palcu swojej córki.-
-Co ty k**wa chcesz się z tym gnojkiem żenić?!-wrzasnął Drawski.-
-Tato ja go kocham i wyjdę za niego czy tego chcesz czy nie.-odpowiedziała policjantka.-
-Nie nie wyjdziesz za niego...
-Zamknij się dziadku!-krzyknął Tosiek.Drawski zaskoczony postawą malca odjechał bez słowa.-
-Tato! Widziałeś? Ten zły pan się mnie boi!-wołał uradowany Tosiek.
Dalsza część wieczoru przeszła już bez komplikacji.Krzysiek i Emilka zjedli w restauracji z Mikołajem i Magdą (jego nową znajomą)kolację.Śmiali się żartowali aż w końcu nadszedł czas wracać do domów.-
-Mamy dziś jakieś jeszcze niespodzianki w planie.-spytał Krzysiek.-
-Ja mam jedną.-mówiąc to brunetka zaczęła rozpinać guziki na koszuli Krzyśka.On z kolei zdjął z niej sukienkę i zaniósł ją do sypialni gdzie pozbyli się bielizny.Reszta nocy była pełna wzdychań Krzyśka i jęków Emilki.
Opowiadanie cudowne ,ale się cieszę że Emilka i Krzysiek biorą Ślub .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny Ela .
Super rozdział
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda