Rozdział VIII
Krzysiek i Emilka jechali na patrolu.Postanowili ukryć swój związek.Przynajmniej na razie.Komendant na pewno nie byłby z tej miłości zachwycony.Jechali powoli.Tego dnia padał rzęsisty deszcz.Patrol przeszedł dziś bez poważniejszych interwencji.Tylko kilka mandatów.Przejeżdżali akurat przez jakąś wieś obok Wrocławia gdy nagle zauważyli jakieś rozpędzone auto jadące prosto w nich.-
-Krzysiek!Uważaj!-krzyknęła Emilia.Jednak nawet jeśli Krzysiek usłyszał to zdanie nie zdążył nic zrobić.Auto uderzyło ich z impetem.
Krzysiek odzyskał przytomność.Obejrzał się.Emilki nie było.Na drodze było widać krwawy ślad.Krzysiek wyczłapał się z radiowozu.W lesie było widać kolejne ślady krwi.-
-Emilia!!!-wrzasnął policjant i wtedy radiowóz eksplodował.Siła eksplozji wepchnęła go do pobliskiego rowu.-
-Nie!!!!!!-krzyknął Krzysiek i zaczął płakać.Właśnie wpadł na zakrwawioną brunetkę.Jej oczy martwo patrzyły w niebo.Krzysiek zaczął płakać wtedy usłyszał kroki.Wyrwał natychmiast pistolet z kabury i wymierzył przed siebie.Zobaczył małą może 6 letnią dziewczynkę.Była ona długowłosą szatynką ubraną w krótką różową sukienkę.-
-Cześć.Jestem Krzysiek.A ty?-dziewczynka zaczęła uciekać.Krzysiek natychmiast zaczął ją gonić.Dziewczynka zatrzymała się przy portrecie Emilki opartym o drzewo.-
-Mama.-powiedziała.Krzysiek w tej chwili pojął.Ta dziewczyna to córka Emilki.Ale jak to?
***
Krzysiek obudził się w swoim łóżku.Przy nim spała uśmiechnięta Emilka wtulona w niego.-
-To tylko sen.-szepnął do siebie.-
-Coś mówiłeś kochanie?-spytała zaspana brunetka.-
-Że to była najlepsza noc w moim życiu.-skłamał z uśmiechem na twarzy.-
-A nie zapomniałeś o pracy?-spytała Emilka.-
-Jezu!Która godzina?!-Krzysiek wyskoczył z łóżka zapominając że nie jest ubrany.Emilka głośno się zaśmiała i powiedziała.-
-Żartuję.Chciałam sobie na ciebie popatrzeć.-Krzysiek ściągnął z Emilki kołdrę.-
-Jesteśmy kwita!-zawołał.-
-Weź!Ja się wstydzę.-powiedziała brunetka zasłaniając ciało rękami.-
-A ja nie!-mówiąc to skoczył do łóżka i zaczął łaskotać Emilkę.Oboje śmiali i piszczeli głośno.-
-Tato!Mamo!-zawołał Tosiek.Nasza para natychmiast przykryła się kołdrą.W samą porę ponieważ wtedy do sypialni wszedł Tosiek.-
-Coś się stało?-spytał.-
-A co się miało stać?-spytała Emilka starając się jak najbardziej się jak najbardziej zasłonić swoje ciało kołdrą.-
-No,wy tak krzyczeliście.
-Tosiula.Po prostu się bawiliśmy.-powiedział Krzysiek.-Idź zaraz pójdziemy i zrobimy śniadanie.-skończył temat.Gdy Tosiek wyszedł Emilka i Krzysiek zaczęli się ubierać.-
-Ale by było gdyby synek nas nakrył.Co by sobie pomyślał gdyby zobaczył nas łaskoczących się na golasa.-powiedziała Emilka.-
-Jak wyglądam?-spytała brunetka.Krzysiek spojrzał na ukochaną i zaniemówił.Emilka ubrała się w obcisłe dżinsy,czerwoną bluzkę i czarny żakiecik.-
-Jak zwykle przepięknie.-powiedział Krzysiek.-
-A jak myślisz co by Tosiek powiedział na młodszego brata.
-Jesteś w ciąży?
-Sprawdzę.
-A skąd wiesz że to on?
-Coś tak czuje.
-Mnie się śniła córka.Taka piękna jak ty.
-Ciekawe czy taka romantyczna jak ty.-powiedziała Emilka z uśmiechem na twarzy.-
-Może.Ale pamiętasz że masz o mnie zapomnieć?
-Co?!
-No przecież w pracy ukrywamy związek.-powiedział Krzysiek i głośno się roześmiał.Emilka roześmiana skoczyła na ukochanego i przytuliła się do niego.Wtedy do sypialni wszedł Tosiek.-
-Ja też chcę się przytulić.-mówiąc to mały wskoczył między tatę i mamę.-
-A wiesz tato że na urodzinach życzyłem sobie abym znów miał mamę?-Krzysiek roześmiany spojrzał na syna.-
-Poważnie i czego jeszcze sobie życzyłeś?-spytał.-
-Siostrzyczki.-mówiąc to Tosiek pobiegł do swojego pokoju.A
Krzysiek poważnie spojrzał na Emilkę.-
-Krzysiek czy córka ze snu budziła się po nocach?-spytała.-
-Nie.Biegała po lesie.-spojrzeli na siebie i roześmiali się głośno.
Uprzedzam że rodzinna sielanka nie potrwa długo
Rozdział cudowny , opowiadanie takie słodkie . Pozdrawiam i życzę weny Ela .
OdpowiedzUsuńSUPER opowiadanie. Czekam na next i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
żabka