niedziela, 20 marca 2016

Co mam robić

HEEEEEEEEJA! CZEŚĆ I CZOŁEM WITAM SIĘ Z CAŁYM ZESPOŁEM.
MAM TAKIE JEDNO PYTANIE.
NIE MOGĘ SIĘ ZDECYDOWAĆ O CZYM MAM PISAĆ DRUGIEGO BLOGA.SAMI ZDECYDUJCIE.
A.Malanowski i partnerzy
B.Alex i spółka (pasją do tego serialu zaraziła mnie siostra)
C.Komisarz Alex
ODPOWIEDZI PISZCIE W KOMENTARZACH

sobota, 19 marca 2016

Rozdział XXXII

-Idziemy.Ten sukinsyn może wstrzyknąć mu to gówno w każdej chwili..Emilka i Kuba pobiegli do sali w której leżał Krzysiek.Kuba ostrożnie i powoli wszedł na salę gdy nagle stanął jak wryty.Brat Krzyśka przykładał policjantowi igłę strzykawki do szyi.Krzysiek spał więc nie mógł nic zrobić.-
-Odłóż gnata bo go zatruje.-powiedział Władysław.Emilka ku swojemu wielkiemu przerażeniu zobaczyła że Kuba nie tylko nie odłożył broni ale zaczął dokładniej celować.-
-Co ty wyprawiasz? Odłóż to!-krzyknęła na Kubę.Ten właśnie w tym momencie wystrzelił.Trafił starszego brata Krzyśka w głowę a strzykawka wbiła się w podłogę.Emilka podbiegła do męża przytulając go mocno a Kuba podniósł spokojnie wbitą strzykawkę.Spojrzał na panią Zapałę i powiedział.-
-Pełna.
-Co się stało?-spytał Krzysiek którego zbudził huk wystrzału.-
-Kuba? Ha ha spotkanie po latach.-mówiąc to dwaj przyjaciele uściskali sobie dłonie.Kuba jednak po chwili spoważniał i powiedział.-
-Firma proponuje ci powrót do gry.-Krzysiek spojrzał na Kubę i powiedział.-
-Dzięki ale...
CZY KRZYSIEK WRÓCI DO GROMU?

środa, 16 marca 2016

Rozdział XXXI

Do gabinetu wszedł człowiek.Emilka spojrzała na niego z nadzieją.Jednak owy mężczyzna uśmiechnął się chytrze.On nie przyszedł tu na ratunek.On nazywał się Władysław Zapała.Podszedł do brunetki i chwycił ją za włosy.-
-Mój młodszy braciszek zawsze miał lepiej.Zawsze miał więcej szczęścia.U rodziców, w domu dziecka, na boisku, u dziewczyn.Bachora sobie zrobił a teraz kolejną babę owinął wokół palca.Ale dziś jego szczęście się kończy.-mówiąc to wziął strzykawkę z rycyną  i wyszedł z gabinetu.Doktor skierował broń w stronę Emilki i w pełnym uśmiechu powiedział.-
-Zadzieranie ze złymi ludźmi bywa niebezpieczne.
-Święte słowa.-usłyszeli obcy, nieznany im głos.Emilka przeczesywała pamięć możliwie najdokładniej jak umiała ale ten głos był jej zupełnie obcy.Wówczas zobaczyła jak przez drzwi wbiega wysoki, mocno zbudowany, krótkowłosy mężczyzna uzbrojony w shotguna.Zanim zdążyła cokolwiek zrobić owy człowiek zastrzelił lekarza i rozwiązał Emilkę.-
-Kim jesteś?-spytała.-
-Mówią na mnie Kuba.Skąd się z Krzyśkiem znamy długo by opowiadać.Śpieszmy się ten sukinsyn może mu to gówno wstrzyknąć w każdej chwili.-mówiąc to Emilia i Kuba pobiegli do sali w której leżał Krzysiek.
CZY EMILIA I KUBA ZDĄŻĄ NA CZAS CZY NIE BĘDZIE ZA PÓŹNO.PISZCIE W KOMENTARZACH


poniedziałek, 14 marca 2016

Rozdział XXX

Emilka próbowała siedzieć jak najciszej lecz nagle niechcący trąciła jakieś lekarstwa i doktor usłyszał ją.Wyszedł z gabinetu i spytał.-
-Pani zapewne chce się czegoś dowiedzieć o mężu.-spojrzał na brunetkę chytrym uśmieszkiem.-
-Chcę wiedzieć czemu mój mąż pamięta kim jest.-powiedziała pani Zapała.Uśmiech zniknął z twarzy lekarza tak nagle jak się pojawił.Ten najwyraźniej zrozumiał że stojąca przed nim kobieta słyszała jego rozmowę telefoniczną i dlatego wyciągnął zza pistolet.

Znalezione obrazy dla zapytania pistolet walther ppk
-Do mojego gabinetu.-powiedział najciszej jak mógł.Emilka przerażona wykonała posłusznie polecenie.Bała się nie o siebie lecz o dziecko które w sobie nosiła.Gdy weszli lekarz przywiązał brunetkę do kaloryfera ta spytała się.-
-Dlaczego pan to robi?
-Są osoby które dobrze płacą za takie rzeczy.Bardzo dobrze.
-A kto?
-Choćby Władysław Zapała.
-Kto?
-Starszy brat pani męża.Nienawidzi go jak nikogo.
-Dlacze...-nie zdążyła nic więcej powiedzieć gdyż doktor wcisnął jej szmatę do ust.-
-Za dużo gadasz!-powiedział lekarz ,chwycił Emilkę za policzki i przyłożył jej pistolet do mocno zaznaczającego się  brzucha.-Chcesz żyć prawda?-płacząca brunetka kiwała głową.Wtedy lekarz wyciągnął z szafki strzykawkę i napełnił ją zielonym roztworem.-
-Wiesz co to jest?.....Rycyna.Zawiera białka i tłuszcze ale i bardzo trujące związki.Nie ma na nią odtrutki.Wstrzyknę ją twojemu mężulkowi gdy zaśnie.Zdechnie przed świtem.-Nagle lekarz zobaczył jak do gabinetu wbiega pewna osoba
Kto wszedł do gabinetu?
Piszcie w komentarzach

czwartek, 10 marca 2016

Rozdział XXIX

-Mamy do czynienia z zaklinowaniem kilkumilimetrowego odłamka kości czaszki pod korą mózgową.Bardzo mi przykro ale pani mąż nigdy nie odzyska pamięci.-powiedział lekarz.Emilia spojrzała na lekarza przerażona.Nie mogła uwierzyć w to co słyszy.Jej mąż,ojciec jej nienarodzonego dziecka nigdy nie przypomni sobie kim jest,nigdy jej nie przytuli,nigdy nie powie już do Tośka"synku".To straszne."Nie to nie może być prawda on nas pamięta.Musi pamiętać.Musi pamiętać"myślała Emilia.Natychmiast pobiegła do sali w  której leżał Krzysiek.Zapłakana brunetka zaczęła mówić.-
-Krzysiek to ja!Twoja żona!Błagam przypomnij sobie coś.Mamy mieć dziecko.Proszę pamiętaj....-po chwili bez reakcji wybiegła z płaczem z sali.Wtedy Tosiek przybiegł do Emilki.-
-Mamo!Tata mnie pamięta.
-Co?
-Mówił do mnie Tosiek gdzie jest mama?-brunetka nie mogła uwierzyć to co słyszy.Lekarz powiedział jej że Krzysiek nigdy nie odzyska pamięci.Nie chciała aby lekarz miał rację ale też nie mogła uwierzyć aby się pomylił.Postanowiła pójść do gabinetu doktora by spytać się o co tu chodzi.Już miała wejść do lekarza gdy nagle usłyszała jak mówi przez telefon.-
-Tak.Ta naiwniaczka kupiła całą te gadkę o kości pod korą mózgową.Jeszcze dziś w nocy ten gówniarz zdechnie.-brunetka słuchała przerażona tego co mówi lekarz.
Z kim rozmawiał doktor?Jaki ma on cel w usunięciu Krzyśka?
Piszcie w komentarzach

niedziela, 6 marca 2016

Rozdział XXVIII

-Macie państwo piękną i zdrową córeczkę.-Emilka spojrzała szczęśliwa na swojego męża.-
-Czy podanie gazu nie spowodowało żadnych komplikacji?-spytał Krzysiek.Na to pytanie brunetka spojrzała na niego pytającym wzrokiem.-
-Jakiego gazu?-spytała go żona.-
-Gazu rozweselającego.Pani mąż zgodził się na podanie go aby pani tak nie cierpiała.-wyjaśnił lekarz.Wówczas na twarzy policjantki pojawiła się wściekła mina.-
-Co zrobiłeś?!-krzyknęła.-Nasza córeczka może mieć po tym jakieś wady!
-Zrobiłem to byś tak nie cierpiała.
-Wiesz co ja teraz zrobię ?
-Powiem ci  .......OBUDŹ SIĘ!
                   ***
-Tato obudź się nie udawaj że śpisz.-Tosiek wołał do swojego taty.Minęło już kilka miesięcy od zamachów w Paryżu w wyniku których Krzysiek zapadł w śpiączkę.Teraz wreszcie zaczynał się wybudzać.Była przy tym Emilia z wyraźnie widocznym już brzuchem.-
-Panie doktorze obudził się!-zawołała brunetka.-
-Tato!!!!-krzyknął Tosiek i przytulił Krzyśka.Lecz ten zdziwiony lekko go odsunął.-
-Chłopczyku kim jesteś?-spytał policjant.-
-Jestem Tosiek a ty jesteś moim tatą.
-Ja nie mam syna a pani na kogo czeka? Coś się stało?-spytał Krzysiek widząc Emilkę która miała łzy w oczach.To był dla niej wielki cios.Przejechała dla swojego męża Polskę i Niemcy a on jej nie pamięta.Poszła więc do lekarza miejscowej poloni który zajmował się Krzyśkiem.-
-Panie doktorze czemu mój mąż nic nie pamięta.-spytała zapłakana.Lekarz spojrzał na nią zastanawiając się co ma jej powiedzieć.-
-Pani Emilio podczas wybuchu doszło do niewielkiego uszkodzenia czaszki.Istnieje więc możliwość że kawałek kości utknął w korze mózgowej pani męża.Jeśli tak się stało to pani mąż nigdy nie odzyska pamięci.Możliwe też że to tylko tymczasowa amnezja pourazowa.Przeprowadzimy badania które wykażą czy pani mąż  odzyska pamięć .
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ
-Mamy już wyniki badań.-powiedział lekarz trzymając dokument z wynikami.-
-No to niech pan czyta.-powiedziała zaniepokojona policjantka.-
-Wygląda na to że mamy do czynienia z....
CZY KRZYSIEK ODZYSKA PAMIĘĆ?
ZASKOCZENI OBROTEM SPRAW?
PISZCIE W KOMENTARZACH

sobota, 5 marca 2016

Moja wersja odcinka 133

Ubrana w czarną koszulę spódnicę w kratkę i w czerwono-fioletowe rajstopy blondynka szła szczęśliwa po starym zamkniętym dziś liceum z butelką wina.Weszła do piwnicy gdzie kopniakiem otworzyła drzwi do małego magazynu.Tam wisiała przywiązana za ręce do sufitu Ola Wysocka ubrana w damską czarną bokserkę spódnicę i czerwone rajstopy.Beata zaczęła rozstawiać jakieś elektroniczne urządzenie podobne do radia.-
-Beata..Co ty robisz?-spytała zdezorientowana szatynka.Blondynka uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała.-
-Tak tu nudno ostatnio.Dlatego zadbałam abyś miała porażającą rozrywkę.-wówczas wzięła dwa kable podłączone do generatora i zaczęła je niebezpiecznie zbliżać do pach Oli aż w końcu ją poraziła.Szatynka wrzeszczała straszliwie z bólu a jej dawna przyjaciółka patrzyła na te tortury jakby oglądała komedię.
KOMENDA MIEJSKA
Tymczasem na komendzie policji pewna osoba też bardzo cierpiała ale nie z bólu fizycznego lecz psychicznego.Tą osobą był aspirant Jacek Nowak.Fakt nie był już z Olą ale tak naprawdę nigdy nie przestał jej kochać.Wyciągnął wówczas swój telefon i zaczął oglądać zdjęcia Oli"Boże! Oleńko a co jeśli te zdjęcia to jedyna pamiątka jaka po tobie mi zostanie.Niech no ja dorwę tylko tę sukę u***ię jej te łapy i będę ją nimi bił po głowie."pomyślał.Nagle zadzwonił telefon służbowy.-
-Komenda Miejska we Wrocławiu słucham?-wypowiedział żelazną formułkę.-
-Dzień dobry nazywam się Maja Pawlicka chciałabym zgłosić że w starym Liceum nr. 25 na Karmelickiej słychać jakieś dziwne dźwięki.-Jacek nie przejął się zbytnio tą informacją.-
-Zaraz kogoś tam wyśle.-powiedział od niechcenia.-
-00 do 06-powiedział.-
-Tu 06 słucham cię.-usłyszał głos Emilki.-
-Jedźcie na Karmelicką jakaś pani twierdzi że ze starego liceum słychać "dziwne dźwięki".
-Okej udajemy się tam
LICEUM
Beata usiadła sobie spokojnie i popatrzyła z uśmiechem na koleżankę.Ola miała zaklejone usta twarz miała całą w pocie i łzach.-
-Wybacz że nie możesz na razie się odzywać ale gdybyś dłużej wrzeszczała sprowadziła byś mi na głowę całą okolice a chcę dorwać Krzysia i Emilkę.Pewnie myślisz czemu.Cóż dowiesz się w swoim czasie.
 PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ
Krzysiek i Emilka mieli pistolety ale nie mogli obronić się przed atakiem z użyciem gazu usypiającego.W rezultacie oboje stali się zakładnikami zdanymi na łaskę psychopatki.Krzysiek ze związanymi rękoma siedział przy ławce szkolnej a Gruda zabrała gdzieś Emilkę.po chwili wróciła z brunetką.Ale drastycznie zmienioną z wyglądu.Nad lewym okiem miała sporego siniaka, Do tego ubrana w krótką spódniczkę i czerwony żakiet.Gruda przywiązała Emilkę tak samo jak Olę a szatynce zdjęła knebel.-
-Opowiem wam pewną historyjkę.Gdy ja i Ola byłyśmy w liceum zaszłam w ciążę.Nie wiedziałam co robić ale najgorsze miało dopiero nadejść.Prawda Emilko?-spytała Beata.-
-Przecież to był wypadek.-powiedziała Emilka ale wtedy blondynka włożyła jej lufę pistoletu do ust.-
-MÓW JAK BYŁO!-wycedziła Beata.-
-Byłam zazdrosna o chłopaka Beaty i podczas naszej sprzeczki zaczęłyśmy się szarpać ona uderzyła o szafkę i poroniła.-mówiła brunetka.Nagle Gruda rozcięła nożykiem więzy Krzyśka położyła na stole jeden z pistoletów i powiedziała.-
-Nasz Krzysio wybierze teraz tę która bardziej zawiniła i ją zastrzeli.Masz jeden nabój.-Krzysiek widząc że Gruda celuje w niego bez wahania przystawił sobie pistolet do szyi.-
-KRZYSIEK NIE RÓB TEGO! BŁAGAM CIĘ!-wrzasnęła Emilia lecz Beata zakleiła jej usta.Zapała zaczął powoli naciskać na spust."A co mi tam jeśli to mój koniec powiem jej to."pomyślał Krzysiek.-
-EMILIA KOCHAM CIĘ!-krzyknął.Już miał nacisnąć spust gdy nagle do magazynu weszli policjanci z BOA (Biuro Operacji Antyterrorystycznych)
4 lata później
Ola i Jacek stanowią obecnie szczęśliwe małżeństwo.Doczekali się trojaczków.Jana,Pawła i Karola (KTO DOSTRZEGA PEWIEN MOTYW).
Krzysztof  ożenił się z Emilią i po ślubie wyjechali z Tośkiem na stałe do Miami.Urodziła im się piękna córka.Po osiągnięciu 18 roku życia Tosiek wstąpił do US Marine Corps.Za długą i chwalebną służbę otrzymał Medal Honoru i stopień majora.Do Polski wrócił z córką w 2058 roku 

środa, 2 marca 2016

Rozdział XXVII

-Monika za co ty nas przepraszasz?-spytała brunetka.Kownacka popatrzyła chwilę na Emilkę i Krzyśka po czym zaczęła płakać.Policjanci spojrzeli na nią zdziwieni.-
-Monika za co ty nas przepraszasz?-spytała ponownie pani Zapała.-
-Ja....ja...-mówiła zapłakana blondynka.Z powodu płaczu słowa nie mogły wyjść jej z ust.-
-Monika powiedz o co chodzi.-powiedział Krzysiek.Kownacka spojrzała na Zapałę i w końcu powiedziała.-
-Razem z Kubą planowałam rozbicie waszego małżeństwa ale gdy dowiedziałam się że chcą cię zabić  Emilia postanowiłam wycofać się z intrygi i powiedziałam im że jeśli on i Ola nie skończą ze spiskiem to o wszystkim wam powiem.Gdy powiedzieli że planów zmienić nie zamierzają próbowałam was ostrzec lecz zanim zdążyłam wyjść z mieszkania oni związali mnie i zostawili w tej łazience.Proszę wybaczcie mi.-mówiąc to Monika spojrzała na Zapałów błagalnym wzrokiem.Krzysiek i Emilka spojrzeli na siebie nawzajem bo nie wiedzieli co powiedzieć w końcu niezręczną ciszę przerwał Krzysiek.-
-Cieszę się nie chciałaś zrobić nam krzywdy ale nie mogę wybaczyć ci że zamierzałaś rozbić moje małżeństwo.
PROKURATOR UWZGLĘDNIAJĄC FAKT ŻE MONIKA KOWNACKA PRZYZNAŁA SIĘ DO WINY ORAZ ŻE WYRAZIŁA SKRUCHĘ ZASTOSOWAŁ NADZWYCZAJNE ZŁAGODZENIE KARY I POSTĘPOWANIE WOBEC NIEJ WARUNKOWO UMORZYŁ

7 MIESIĘCY PÓŹNIEJ
Ciąża Emilki wchodziła już w końcową fazę.Wszystko przebiegało niemal idealnie.Lekarz proponował małżeństwu poznanie płci dziecka ale oboje postanowili zachować tę przyjemność na koniec.Pewnej nocy państwo Zapała już spali gdy nagle Emilka usiadła i zawołała głośno.-
-Co się dzieję?-spytał Krzysiek.-
-Krzysiek ja...-Emilka zasyczała na chwilę.-
-Co?-spytał policjant.-
-JA RODZĘ GŁĄBIE!-wrzasnęła na Krzyśka.Policjant obudził Tośka i natychmiast zapakował rodzinę do auta.Gdy dojechali do szpitala brunetka od razu trafiła na salę porodową.Mąż oczywiście cały czas był przy niej.Gdy poród trwał już piątą godzinę jeden z lekarzy poprosił na chwilę do siebie Krzyśka.-
-Panie Krzysztofie.Problem tkwi w tym że dziecku jest ciasno i poród może trwać jeszcze wiele godzin.-w tym czasie Emilka już omdlewała między skurczami.-
-Co pan proponuje panie doktorze?-spytał policjant.-
-Można by podać pani żonie gaz rozweselający ale mogą wystąpić potem nieprzewidziane komplikacje u dziecka.
-Jakie są szansę na te komplikacje?
-Jedna do miliona może mniej.
-No to na co pan czekasz po prostu jakoś wyciągnijcie to dziecko.
ŚWIT
Poród Emilki trwał już szesnaście godzin.Mimo podania gazu pani Zapała wciąż nie mogła skończyć porodu.Przed salą siedział Krzysiek którego po pewnym czasie wyproszono z sali.Obok niego siedział Mieszko który usiłował jakoś pocieszyć kolegę.-
-Chłopie wszystko będzie okej.Musi być.-powiedział Pawlak.-
-Tobie łatwo mówić.Nie twoja kobieta siedzi tam i rodzi od kilkunastu godzin.-nagle z sali wyszedł lekarz i powiedział.-
-Panie Krzysztofie mogę pana prosić?-Krzysiek wszedł na salę gdzie Emilka nadal męczyła się nie mogąc skończyć porodu.Wtedy lekarz powiedział.-
-Koniec.Może pani odpocząć.-brunetka bardzo zmęczona przytuliła się do męża.Krzysiek też odetchnął z ulgą.Wtedy lekarz spytał policjanta.-
-Chce pan przeciąć pępowinę?-na to pytanie policjant w jednej chwili zemdlał.Gdy odzyskał przytomność lekarz powiedział.-
-Drodzy państwo! Macie....
JAKIEJ PŁCI BĘDZIE DZIECKO?

odc 133 Gruda do psychiatryka

JEZU! OGLĄDAŁEM PREMIERĘ  ODCINKA NR 133.
JAKIE MACIE WRAŻENIA?
ODPOWIEDZCIE MI NA PYTANIE:
GDZIE POWINNA TRAFIĆ BEATA GRUDA?
A.DO WIĘZIENIA
B.NA SZUBIENICĘ
C.DO SZPITALA PSYCHIATRYCZNEGO 

wtorek, 1 marca 2016

Rozdział XXVI

-Dzień dobry kochanie.-usłyszał Krzysiek.Spał z wtuloną w niego żoną.Po definitywnym odejściu z GROM-u na nowo odkrył miłość do Emilki.Faktycznie chciał mieć ją przy sobie gdy zasypiał.W czasie służby w wojsku łatwo można o takich rzeczach zapomnieć bo nie ma się okazji spojrzeć na to jak piękne jest życie.Tak to wygląda.Wtedy Krzysiek uśmiechnął się i powiedział.-
-Kiedy wstajemy?-Emilka wstała założyła szlafrok i mruknęła.-
-Chodź.Mamy dziś na drugą zmianę.
-Kochanie...
-Ty mi nie kochasiuj tu tylko wstawaj.-powiedziała brunetka
PATROL
-Emilka a ile jeszcze czasu zamierzasz pracować?-spytał Zapała.Jego żona spojrzała na niego lekko zdziwiona.-
-Już ci się znudziłam?-spytała z udawaną zazdrością.-
-Tak mam blondynkę na boku.-powiedział.-
-Oj bo się obrażę.
-Nie no żartuje.A tak na serio po prostu boję się o ciebie i o nasze maleństwo.
-Nie wiem.Miesiąc może dwa.
-00 do 06.-usłyszeli głos dyżurnego.-
-06 zgłaszam się.-odpowiedział Krzysiek.-
-Słuchajcie jedźcie do mieszkania Oli.
-Ale czemu przecież ono od dawna jest puste
-Tak ale sąsiedzi skarżą się na dziwne dźwięki dochodzące z mieszkania.
-No dobra.Jedziemy
MIESZKANIE
Krzysiek i Emilia ostrożnie weszli do pomieszczenia.Wszystko wyglądało normalnie.Nic nie potwierdzało skarg sąsiadów.Instynkt przekazywany z pokolenia na pokolenie wraz z mlekiem matki mówił policjantowi że mieszkanie jest puste.-
-Mmmmmff.-usłyszał nagle z łazienki jak ktoś próbował powiedzieć coś przez knebel.Wszedł więc do łazienki gdzie zobaczył całkowicie związaną Monikę Kownacką z zaklejonymi ustami.Gdy razem z Emilką rozwiązywał blondynkę ta nagle mruknęła.-
-Przepraszam was.
JAK MYŚLICIE ZA CO MONIKA PRZEPRASZA ZAPAŁÓW