wtorek, 5 kwietnia 2016

Rozdział XXXIII

-Dzięki Kuba ale zbyt wiele zawdzięczam Emilce i dzieciakom i ....nie mogę ich teraz zostawić.-powiedział Krzysiek a Kuba uśmiechnął się szeroko.-
-Rozumiem i szanuje twoją decyzję ale gdybym mógł coś dla ciebie zrobić to daj mi tylko cynk.-powiedział komandos.-
-Będę o tym pamiętał chociaż mam małą prośbę.-mówiąc to spojrzał z chytrym uśmieszkiem na Tośka.
POLIGON WARSZAWSKI
Na pełnej prędkości jechał czołg Leopard a w wieżyczce czołgu siedział Tosiek.-
-Zawsze chciałem przejechać się czołgiem!-krzyknął syn policjanta do ojca.Krzysiek spojrzał na wyraźnie zaznaczający się już brzuch swojej żony i spytał.-
-Jak długo byłem w śpiączce?-brunetka powiedziała.-
-Cztery miesiące.
-Co się wtedy wydarzyło?
-Zaczęło się od...
CO MA EMILKA DO POWIEDZENIA EMILKA KRZYŚKOWI

2 komentarze:

  1. Super opowiadanie bardzo podobało mi .
    Czekam na next .
    Pozdrawiam i życzę weny Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie jak zawsze super
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na next Magda

    OdpowiedzUsuń